Autor |
Wiadomość |
myrtille1986
Znawca storczyków

Dołączył: 16 Lis 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:28, 23 Lis 2011 Temat postu: Róże Zbuntowanej Jagody :-) |
|
|
Pierwsze róże zakupiłam w tym sezonie letnim.Większość z przecen oczywiście z kwiatami.
Posiadam
- 4 róże na pniu jedną wielkokwiatową i 3 drobnokwiatowe dwukolorowe wszystkie
-7 róż wielkokwiatowych różnych kolorów
-róże miniaturowe
W zeszłym tygodniu wszystkie róże na pniu osłoniłam i wstawiłam w z donicami do tunelu foliowego aby nie smagał ich mroźny wiatr.
Zastanawiam sie co zrobić z różami kupionymi w woreczkach ponieważ nie mam dla nich jeszcze miejsca a dopiero wiosna zrobię sobie ogródek różany.
A teraz zdjęcie
Róża wielkokwiatowa za każdym pączkiem miała inny kolor i właśnie za to ją lubię.
[link widoczny dla zalogowanych]
Następne kwitnienie
[link widoczny dla zalogowanych]
I ostatnie
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Róże zakupione jesienią,z którymi nie wiem co począć.
[link widoczny dla zalogowanych]
Róże miniaturowe
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
lucynaf
Storczykowy ekspert

Dołączył: 16 Lis 2011
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:27, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jagoda, podziwiałam już Twoje różę, ale napiszę jeszcze raz, PIĘKNE
Nie mam pojęcia co możesz zrobić z tymi niewsadzonymi , może przechować w piwnicy ? Ja sobie obiecałam, że jesienią nie kupuję, bo kilka lat temu wszystkie wsadzone we wrześniu mi przez zimę zginęły mimo kopcowania i okrywania. Te, które sadzę wiosną rosną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
myrtille1986
Znawca storczyków

Dołączył: 16 Lis 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:30, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Lucynko ja dziś już uporałam sie z tymi w woreczku.Zrobiłam dziury łopatka w podstawie i wkopałam je w ziemie pod foliałem posypałam gruba warstwą liści i trawy.Tam na pewno wiatr ich nie będzie smagał bo on najwięcej szkód w roślinach robi.Mam nadzieje ze dadzą rade takich w woreczkach mam 6szt.To by było smutne ta by mi nie przetrwały.A jestem tak szczęśliwa z tych różyczek wiec nie mogą mnie zawieść.Niestety piwnicy nie posiadam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|